Tuesday 27 November 2007

...usłyszałem ją...




...środa...


...wstawać Śpiochy...no ja już po śniadaniu jestem...zaraz trzeba na busika lecieć...i kolejny dzień...życzę aby był udany...i Wam i sobie...


...Haniu...co do zrozumienia...myślę, że jak przeczytasz wczorajsze wpisy to będzie jaśniej...walczyłem sam ze sobą...z ciężkimi myślami...gdzieś...musiałem to zabić jakoś...myślę, że się udało...ale nie mówię hop...bo jeszcze niczego nie przeskoczyłem...ja wiem, że zrozumiesz w końcu Mądra Dziewczyna jesteś :)...nie jest łatwo...Ty to wiesz...dlatego zrozumiesz...


...bardzo się ciesze z jednej rzeczy...że tutaj mogę pisać kiedy chcę... :) ...chyba tego mi brakowało w poprzednim Pamiętniku...wena jak wróci w 100 % to będzie pisanie dopiero... ;) ...


...nio a teraz kończę wierszem...potem napiszę o tym...jaki był ten dzień... :*** ...



Chciałbym Ci dzisiaj pieśń podarować:


Taką by zawsze przy Tobie była
Nuty i słowa cudowne dobrać
byś jej słuchając swobodniej żyła
Chciałbym Ci dzisiaj taniec darować
najcudowniejszy jaki znać mogę
Byś w takt muzyki wirując śmiało
zawsze gubiła smutki i trwogę :***


2 comments:

  1. Przeczytałam od deski do deski;)
    I tyle tu znowu ciepła...
    mam wciaz mieszane uczucia...ale nad nimi goruje stan radosci!!
    tak mi razniej jest, jak wiem, ze jestes...:)

    ReplyDelete
  2. Zapomnialam najwazniejszego!
    wiesz o tym...Ale Ciiii:*

    ReplyDelete